Zabłysnęli, teraz czekamy na kolejne ich role. Typujemy aktorów, którzy mają szansę stać się gwiazdami teatru i filmu w 2012 roku.
Mimo że mamy kilka ciekawych artystycznie ośrodków w kraju, ciągle giełda aktorska jest w Warszawie. To tu mamy najwięcej teatrów, są studia filmowe i serialowe, które mają ambicje tworzenia produkcji na światowym poziomie. Wybraliśmy czwórkę młodych aktorów, którzy ciekawie zaczęli zawodową drogę i mogą stać się w tym roku nowymi idolami.
Joanna Kulig
Drogę do aktorstwa miała nietypową. Do dziś zaczepiają ją na ulicy przechodnie i wspominają występ w "Szansie na sukces", gdzie jako 15-latka z Muszynki zaśpiewała "Między ciszą a ciszą" Grzegorza Turnaua.
Studia zaczęła w krakowskiej PWST, lecz nie na wydziale aktorstwa dramatycznego, ale wokalno-estradowego. Na drugim roku zagrała Hermię w "Śnie nocy letniej" w reżyserii Mai Kleczewskiej w Starym Teatrze w Krakowie. Przedstawienie (pokazywane podczas Warszawskich Spotkań Teatralnych w 2007 roku) odarło sztukę Szekspira z bajkowości. Jak pisał Roman Pawłowski w "Gazecie": "(Aktorzy) w rolach kochanków nie udają niewinnych nastolatków sięgających po zakazany owoc miłości, jak to się często pokazuje w teatrze. To ludzie świadomi siły, jaką ma seksualne pożądanie. W bezwzględny sposób rywalizują o partnerów i manipulują pragnieniami".
W Warszawie mogliśmy oglądać ją jako Natalię w "Wassie Żeleznowej" - spektaklu, który inaugurował działalność Och-teatru. Krytycy na festiwalu w Toronto dobrze ocenili film Pawła Pawlikowskiego "Kobieta z piątej dzielnicy", w którym zagrała z Ethanem Hawke.
Teraz czekamy na lutową premierę "Sponsoringu" w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej. To międzynarodowa produkcja z Juliette Binoche w roli głównej, która gra tu dziennikarkę, a Joanna Kulik - Alicję - jedną z młodych bohaterek jej artykułu. - "Sponsoring" jest o pewnego rodzaju zjawisku społecznym, które występuje na uczelniach francuskich. Młode dziewczyny mają swoich sponsorów, którzy je utrzymują. Ale to one rządzą całą sytuacją. I nie uważają się za prostytutki. Nie mamy tu do czynienia z biedną polską studentką, która musi sprzedawać swoje ciało za trochę grosza na obczyźnie. Ona dobrowolnie wybrała właśnie taki, a nie inny sposób na życie. W filmie pada nawet kwestia: "Szkoda, że nie mogę sobie tego wpisać do CV". Nie było łatwo przygotowywać się do tej roli - mówiła Joanna Kulig w jednym z wywiadów. "Sponsoring" otworzy w tym roku prestiżową sekcję Panorama Special na festiwalu Berlinale.
Aktorkę zobaczymy również w filmie Jacka Borcucha "Chwile nieulotne".
Paweł Tomaszewski
Pierwsze spektakle Pawła Tomaszewskiego w stolicy to również Warszawskie Spotkania Teatralne, ale rok później niż Joanny Kulig (z którą zagrał zresztą wspólnie w filmie "Środa, czwartek rano" Grzegorza Packa). W 2008 roku warszawscy widzowie mogli go oglądać jako Oskara w "Blaszanym bębenku". "W szczególny sposób odegrał to dziwne połączenie niewinności i okrucieństwa, jakie znaleźć można w duszach wielu dzieci, a już na pewno w duszy Oskara Matzeratha" - komplementował jego rolę Jarosław Zalesiński w "Teatrze".
Aktor pochodzi z Warszawy, studiował w krakowskiej PWST, występował w Bydgoszczy, Wałbrzychu i Gdańsku, aż w końcu związał się z warszawskim Teatrem Dramatycznym, w którym gra m.in. w "Klubie Polskim".
Ale prawdziwy pokaz swoich możliwości dał w grudniowej premierze "W imię Jakuba S." na podstawie tekstu Pawła Demirskiego i w reżyserii Moniki Strzępki. Tomaszewski gra tu kilka postaci w jednej, m.in. młodego chłopaka, który chce dostać z dziewczyną kredyt na mieszkanie, ale nie jest to łatwe, bo jako pisarz pracuje tylko na umowach o dzieło, a sukcesy artystyczne nie są dla banku żadnym atutem; na dni wolne wyjeżdża do Egiptu, wstydzi się pijanego ojca ze wsi. Aktor cieniuje postać od stabilnego, ale stojącego w cieniu partnerki męża, przez zbuntowanego syna, do zawiedzionego pozorną zmianą życia młodego mężczyzny.
W tym roku zobaczymy go na scenie Dramatycznego m.in. w spektaklu "Czerwone i czarne" na podstawie powieści Stendhala w reżyserii Pawła Miśkiewicza, gdzie zagra Juliana Sorela.
Grzegorz Daukszewicz
Najmłodszego aktora w naszym zestawieniu wypatrzyła Agnieszka Glińska. Już kiedy był na studiach w warszawskiej Akademii Teatralnej, zaproponowała mu rolę w spektaklu "Sztuka bez tytułu" Antoniego Czechowa. Grał tam Sergiusza - pasierba Anny Wojnicew (Monika Krzywkowska), naiwnego, jak pisali recenzenci, "babowatego" lekkoducha, który jest tak zakochany w żonie, że nie dostrzega, kiedy uwodzi ją Płatonow (Borys Szyc). Mimo że młody, aktor nie odstawał od zżytego zespołu Współczesnego.
Chwalony był także za rolę Ludmira w "Panu Jowialskim" w reżyserii Anny Polony w Teatrze Polonia.
Na warszawską Akademię Teatralną dostał się za drugim razem, w międzyczasie studiował psychologię. Pochodzi z rodziny z aktorskimi tradycjami - w jednym z wywiadów żartował, że to właśnie odstraszało jego kuzynów od studiowania aktorstwa. - Gdy wchodzili do akademii i już w korytarzu widzieli portret dziadka Jana Kreczmara, panikowali - śmieje się Grzegorz.
Agnieszka Podsiadlik
Miała mocny debiut. Brawurowo zagrała Violę w spektaklu "Zaryzykuj wszystko" w reżyserii Grzegorza Jarzyny w TRWarszawa.
"Wszyscy aktorzy grają wspaniale; postaci, choć z pozoru karykaturalne, są jednak absolutnie prawdziwe. Nie ma tutaj ani sekundy wygłupu dla wygłupu, popisu dla popisu, pojęcie teatralnej prawdy psychologicznej rozciąga się jak guma, ale nigdy nie pęka. Wierzy się bez zastrzeżeń w trudne uczucia rodzinne łączące tę czwórkę zagubionych ludzi, no i w całą absurdalną historię z gangsterami Parowcem, Samurajem i Goloną w tle" - pisała Joanna Targoń w "Gazecie". Przedstawienie nawiązujące do filmów Quentina Tarantino pokazywane było najpierw na Dworcu Centralnym w ramach projektu Teren Warszawa, z czasem weszło do repertuaru TR, a aktorka została w zespole.
Zagrała m.in. w spektaklach: "Tlen", "Cokolwiek się zdarzy, kocham Cię", "Między nami dobrze jest", w których pokazała, że świetnie daje sobie radę w rolach charakterystycznych, przykuwa uwagę niezależnie, czy gra na pierwszym, czy na drugim planie.
Sprawdziła się także we współpracy z niemieckim reżyserem Rene Polleschem: w "Ragazzo dell'Europa" byłą jedną z czwórki aktorów, którzy poszukiwali utraconego czaru, z kolei w "Jacksonie Polleschu" razem z innymi aktorami analizowała wszechobecny przymus bycia kreatywnym.
Szwajcarscy krytycy bardzo dobrze ocenili jej główną rolę w "Wizycie starszej pani" - spektaklu w reżyserii Wojtka Klemma przygotowanym w Lucernie.
W lutym zobaczymy ją w filmie "Z daleka widok jest piękny", który wyreżyserowali Anna i Wilhelm Sasnal. To opowieść o życiu na monotonnej, polskiej wsi, w której rządzi patriarchalna hierarchia i brutalność.
Trwa też produkcja filmu "Secret" Przemysława Wojcieszka z jej udziałem, a na małym ekranie możemy oglądać ją w "Głębokiej wodzie" - serialu o pracownikach ośrodka pomocy społecznej w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz, Kasi Adamik i Olgi Chajdas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz