poniedziałek, 31 października 2011

Zespół muzyczny podstawą idealnej imprezy.


Wybierając zespół muzyczny należy się dobrze zastanowić, ponieważ jest on niejako podstawą każdej większej imprezy. Jeżeli chcemy mieć pewność, że impreza wypali i wszyscy goście będą się świetnie bawić, powinniśmy wybrać zespół niekoniecznie najdroższy lecz ten, którego muzyka się dobrze prezentuje i ma ciekawy repertuar.

Obecnie na rynku mamy ogromną ilość ofert różnych zespołów, które proponują swoje usługi muzyczne na różne uroczystości. Są to między innymi wesela, ale także festyny, studniówki, półmetki, bale sylwestrowe, dancingi lub nawet koncerty dla dzieci. Jak widać, zakres możliwości takiego zespołu jest ogromny, ważne jest jednak, aby spełnił on swoje zadanie i rozbawił całą salę. W Internecie oraz w ogłoszeniach w różnorodnych gazetach swoje oferty przedstawia dużo zespołów. Konkurencja jest, zatem bardzo wielka, jednakże wybierając ten odpowiedni powinniśmy najpierw dobrze się zastanowić i porównać oferty innych zespołów. Wiadome jest, że każdy z nich gra inaczej, ma różnych wokalistów, czasem z lepszym, a czasem z gorszym wokalem. Istotne jest także, aby zespół muzyczny umiał wprowadzić w odpowiednim momencie uroczystości ciekawe zabawy, które rozweselą zgromadzonych i rozluźnią atmosferę, tak często jest w przypadku wesel. Przed decyzją wyboru zespołu warto również zapytać o zdanie znajomych, którzy już organizowali wesele, bądź inną uroczystość, o polecenie nam zespołu. Możliwe jest, iż oni są już dobrze rozeznani w tym temacie i z chęcią udzielą nam dobrej porady. Jest to świetnym pomysłem, gdyż najpewniej będziemy się czuli wybierając już tą kapelę sprawdzoną przez innych. Warto również pamiętać, by jego rezerwacji dokonać odpowiednio wcześniej, gdyż dobre zespoły mają zarezerwowane dalekie terminy.

Malarstwo artystyczne dla każdego

Malowanie farbami olejnymi jest dość kosztowną techniką ale daje wyjątkowo dużą swobodę w doborze i mieszaniu barw, tworzeniu ciekawych faktur, uzyskiwanie efektów półprzezroczystości i przenikania barw a nawet wchodzeniu w trzeci wymiar poprzez nakładanie bardzo grubych warstw farby.


Malarstwo olejne, po zapoznaniu się z jego podstawami, jest stosunkowo łatwą i wdzięczną techniką. Umożliwia ono wielokrotne retuszowanie przez nakładanie kolejnych warstw farby na obraz.
Bywa nieraz, że po jakimś czasie na obrazie powstają pęknięcia i szczeliny.
Pochodzą one przeważnie od nie zaschniętej dobrze zaprawy na podłożu lub od niejednostajnego wysychanie warstw farby nałożonej jedna na drugą. Następuje wtedy nierównomierne ich kurczenie się. Należy unikać nakładania farb szybko schnących na warstwę farb wysychających wolniej. Dopuszczalna jest kolejność odwrotna.

Przystępując po dłuższej przerwie do malowania, obraz olejny musimy oczyścić i odtłuścić. Odtłuszczenie zaschniętych już warstw obrazu może się odbywać przez pocieranie surowym ziemniakiem, a następnie przetarcie lekko zwilżoną flanelowa szmatką. Po tym zabiegu powleka się cienko miejsca, na których mają być wykonane przemalówki lub poprawki, szmatką nasączona mieszanką terpentynowo-olejną.
Przy wielokrotnym korygowaniu i przemalowywaniu obrazu mokrą jeszcze warstwę farby łatwo jest zeskrobać nożem lub szpachelką.

Przy dobrze zaschniętej już farbie, jeśli zachodzi taka konieczność, usuwa się z części malowidła wierzchnią powłokę farby szlifując pumeksem lub papierem ściernym. Po tym zabiegu pociera się cienko te miejsca mieszanką terpentynowo-olejną przed nałożeniem nowej warstwy.
Po ukończeniu pracy obraz olejny całkowicie wyschnięty, zwykle po kilku miesiącach, werniksuje się.
Do werniksowania służą różnego rodzaju tzw. werniksy końcowe, wolno lub szybko schnące. 
Werniks jest jakby powłoką ochronną obrazu. Matowy lub dający połysk pogłębia tonację obrazu.

Jak wyprawić udaną 18-nastkę?

Organizacja imprezy urodzinowej dla osiemnastoletniego podlotka to nielada wyzwanie dla rodzica. Wszyscy wiemy, jak takie party może się skończyć - alkohol, używki, zniszczenia, jednak wstęp rodziców jest surowo wzbroniony. Jak więc wyprawić własnemu dziecku odpowiednie przyjęcie i pogodzić potrzeby dziecka ze zdrowym rozsądkiem?


Zanim zaczniesz wszystko ustalać i organizować na własną rękę, porozmawiaj ze swoim dzieckiem. Wiesz, że w tym wieku nadal trwa burza hormonów i doświadczają je zmienne nastroje. Jeśli nie chcesz się narażać na ciche dni, powinieneś respektować potrzeby dziecka takie jak wybrany przez niego zespół muzyczny i lokal, jednocześnie nie ulegając zachciankom, które mogą być czasem nierealne.
Twoje dziecko ma swoje pomysły na obchodzenie osiemnastych urodzin. Być może, że będziesz musiał zainwestować w wynajęcie klubu lub lokalu i zespół muzyczny, jeśli na imprezie ma się zjawić więcej gości. Dlatego warto byłoby zastanowić się już wcześniej nad funduszami. Dobrą lekcją może być zmobilizowanie nastolatka do zbierania pieniędzy na organizację własnych urodzin.
Ustal z nastolatkiem, jak wielu gości pragnie zaprosić. To jego osiemnaste urodziny, pozwól mu, więc samodzielnie decydować o wystroju sali, miejscu, muzyce. Postaw jednak jasną granicę, jeśli chodzi o alkohol i inne używki.

Alkohol na osiemnastce musi się znaleźć, nie unikniemy go w żaden sposób. Tradycyjna lampka szampana (być może wspólna wraz z rodzicami na początku imprezy) to symbol dorosłości i tego, że rodzice zaakceptowali fakt osiągnięcia dorosłości przez ich dziecko (przynajmniej w świetle prawa).
Ponadto, kiedy kupujesz alkohole wraz z nastolatkiem, sprawiasz wrażenie, że jesteś cool. Prawda jest taka, że w ten sposób, możesz ograniczyć trunki na osiemnastce dziecka. Nie kupujcie zbyt wielu rodzajów alkoholi z przyczyn oczywistych, postaraj się by ich ilość była odpowiednia. Nie może być ich za mało, ponieważ dzieciaki wyjdą z lokalu i zwyczajnie zaczną sobie dokupywać cięższe alkohole. Taka sytuacja może być niebezpieczna. Alkoholu nie może być też zbyt dużo. Ustal to z dzieckiem w oparciu o liczbę gości.

Dyskretnym sposobem na lepszą kontrolę dziecka może być... zespół muzyczny. Zwykle osoby pracujące w tym fachu będą starsze od twojej pociechy i bardziej doświadczone, jednocześnie mogą one stanowić dla młodych ludzi autorytet. Dobrze byłoby, gdybyś po cichu, w tajemnicy przed dzieckiem, zapłacił członkom zespołu muzycznego trochę więcej niż oczekują i poprosił o dyskretną opiekę nad bawiącymi się młodymi ludźmi.

Organizacja osiemnastych urodzin to niezwykle trudna sprawa. Musisz dopracować kwestię bezpieczeństwa (zamknięty lokal, zakaz wpuszczania ludzi z zewnątrz po określonej godzinie), dogadać się z dzieckiem i wybrać zespół muzyczny lub DJ, wspólnie kupić alkohol i co najważniejsze... nie zwariować! Miej dozę zaufania do swojego dziecka, przecież ono i jego przyjaciele nie są młodocianymi kryminalistami.

Dominacja Półwyspu Iberyjskiego w piłce nożnej


Tegoroczne edycje Europejskich Pucharów w piłce nożnej pokazują nam jak bardzo w ostatnich latach zmienił się futbolowy trend. W dzisiejszej piłce rządzą druzyny, które w swoich szeregach mają magków, piłkarzy którzy sami potrafią wygrać mecz.
Jak wspomniałem gdy spojrzymy na rozgrywki Ligi Europy czy Ligi Mistrzów prym tam wiodą zespoły z Hiszpanii i Portugalii. Spójrzmy na Ligę Europy. Obecnie czekamy na rozgrywki półfinałowe w których zmierzą się cztery drużyny. Te cztery drużyny to: Sporting Braga, Benfica Lizbona, FC Porto - Portugalia, oraz Villarreal z Hiszpanii. To naprawdę niebywałe jak te zespoły zdominowały w tym sezonie te elitarne rozgrywki. Przejdźmy do Ligi Mistrzów - w półfinale zmierzą się Barcelona i Real Madryt - najsilniejsze Hiszpańskie kluby, z których co prawda tylko jeden wejdzie do finału.

Co sprawia, że te drużyny zaszły tak daleko w tych rozgrywkach?

Cechą charakterystyczną wyżej wymienionych zespołów jest technika zawodników, ich wyszkolenie i zgranie zespołu. Te drużyny preferują futbol ofensywny. Zdarza im się tracić bramki w meczach, ale nadrabiają to strzelaniem rywalowi o kilka bramek więcej. Wzorem współczesnego bajecznego futbolu jest FC Barcelona, drużyna która ma w swoim składzie mistrzów świata - Hiszpanów i jednego z najlepszych graczy świata - Argentyńczyka Messiego. Niebanalne zagrania, szybka piłka, dokładne podania i piękne bramki to jest to co cechuje nie tylko Barcelonę, ale i wszystkie wymienione w artykule drużyny.

Dokąd zmierza piłka nożna?

Piłka zmierza w kierunku coraz piękniejszego widowiska, ślicznych bramek i fantastycznych technik dryblingu i zwodów. To jest to co kochają kibice (manifestujac to na trybunach, przed telewizorami czy w internecie na stronach typu portal czy forum piłkarskie), a i także piłkarzom sprawia radość. Bo przecież nie ma nic przyjemniejszego w przejściu obrony rywala, złażenia kilku "siatek", a na końcu przelobowania bramkarza. Do lamusa odchodzą piłkarze i trenerzy, którzy preferują grę obronną, siłową i pozbawioną smaku. Bo gdy tacy ludzie zmierza się z zawodnikami takimi jak Messi czy Cristiano Ronaldo zostaną ośmieszeni i zostawieni za plecami. Piłka to piękno i esencja sportu i dlatego tak kochamy oglądać futbol prezentowany przez zespoły z Półwyspu Iberyjskiego.

Syndrom debiutanta


Wsród młodych zawodników problemem jest niestabilność formy nazywana Syndromem Debiutanta. Etapy które musi przejść młody sportowiec by osiągnąć sukces.

      O trudnośći przejścia z wieku juniorskiego do profesjonalnego sportu napisano już bardo wiele. Bez trudności można by napisac opaśłą encyklopedię w tym temacię, ale tak naprawdę wszystkie stwierzenia takiego opracowania łączyły by się  w tak zwany Syndrom Debiutanta. Patrząc na kariery młodych piłkarzy można doszukiwać cię daleko idących analogii.
   
Śledzenie rozwoju młodych zawodników to niezmiernie ciekawa sprawa. Popularnymi ostatnimi czasy książkami o tematyce sportowej są wszelkiego rodzaju biografie, autobigrafie oraz historie życia. Zastanawiające jest to dlaczego tak jest, czemuż to ludzie tak interesuje genezą sportowca jego okresem przebijania się na pierwsze strony gazet? Odpowiedz jest banalna, wszyscy chcieli by dowiedzieć się jak im udało odnieść się sukces! Co zadecydowało jaki szczegół odróżnia naszego sportowca, który wykorzystał swoje pięć minut od zastępów czasem świetnie wyszkolonych, ale nie mających w sobie błysku sportowców. Ale wróćmy do głównego tematu "syndromu debiutanta" prześledzmy ten jakże ciekawy temat na przykładzie piłkarzy. Prześledzy początki kariery piłkarz Borusii Dortmund, debiutował jako niespełna 17-letni junior w 2009 roku w meczu z Mainz. Od pierwszych występów zbierał świetne recenzje. Odpowiadał tym samym na oczekiwania rozwoju ogromnego telentu. Przejawiając wybitne umiejętności i świetne występy w Bundeslidze, legendarny niemiecki piłkarz Franz Beckenbauer nazwał go mianem "niemieckiego Messiego", zaś kolega z drużyny Swen Bender nadał mu przydomek "Götzinho" (podobnie do przydomków brazylijskich piłkarzy). Pózniej było już tylko lepiej; bramki, asysty w Bundeslidze, powołanie do reprezentacji Niemiec. Sezon 2010/2011 był bardzo udany dla Mario. Wróżono mu wielką kariere. Póżniej statystyki systematycznie się pogarszały, było coraz więcej meczów o krórych mozna by powiedzieć, że Goetze był statystą na murawie. Niczym się nie wyróżniał szczególnie w europejskich pucharach! Obecnie na początku nowego sezonu mamy do czynienia ze stabilizacją formy u Mario, ale obiektywnie oceniając jest to forma na o wiele niższym poziomie niż w debiutanckim sezonie. Czas pokaże jak rozwinie się kariera tego najbardziej obiecującego piłkaża młodego pokolenia ostatnich lat.
   
Goetze to klasyczny przykład piłkarza którego dopał Syndrom Debiutanta najpierw na fali młodzeńczej euforii, grając czesto ogony na podmączonego rywala szybko urasta na wartościowego gracza swojej drużyny. Niebagatelne znaczenie ma również fakt lekceważenia debiutanta przez obrońców przeciwnika, co czesto pozwala zabłysnać futbolowym młokosom. Grając sercem odnosząc sukcesy udaję utrzymać się maksymalną forme około pół roku. Możemy mówić o "Chwilowym szczycie formy". Później przychodzi normalna praca na treningu, następne mecze nie dają już tak dużego pozytywnego kopa. Nieżadko nadmiernie eksploatowanemu młodzianowi przydażają się ciężkie kontuzje, wykluczające go z gry na długie miesiące. Ten etap kariery nazywam " Zjazdem Formy" objawia się coraz gorszymi wystepami, spadkiem częstości wystepów w pierwszym składzie (ogólnie minut spędzonych na boisku) wzrostem wewnętrznej frustracjii z sytuacjii w drużynie. Dalsze losy naszego adepta sportu to praca u podstaw aby się odbudować, solidny trening, odzyskanie równowagi mentalnej oraz nabranie dystansu do siebie. Pojawienie się tych cech to oznaka nastepnego etapu "Stabilizacji Sportowej". Piłkarze którzy nie potrafia przejść w pełni tego etapu później ogłaszani są zmarnowanymi talentami, a tych szczególnie w polsce nie brakuje! Ale ci którym się uda przezwyciężyć sportowy i mentalny kryzys zakosztują jeszcze nie raz smaku zwycięstwa i będa mogli powiedzić, że mieli swoje pięć minut w sportowym świecie.

Przed EURO 2012 reprezentacja

Jak idą Polskiej Reprezentacji przygotowania do przyszłorocznych Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Na jakich pozycjach mamy już klasowych piłkarzy, oraz gdzie przydałyby się roszady, tak byśmy MY KIBICE mogli cieszyć oko grą i wiwatować przy zdobytych bramkach!!!
 
Orły Smudy                                                       Nasza reprezentacja jest dobrem narodowym z tego powodu należy patrzyć na ręce wszelkim decydentom mającym wpływ na wyniki polskiej kadry narodowej. Prześledźmy na początek stan przygotowań kadry Smudy najważniejszych meczów na Mistrzostwach Europy 2012. Po pierwsze trzeba pochwalić osoby odpowiedzialne za kontraktowanie rywali dla orłów Smudy za paru  atrakcyjnych rywali. Nie od dziś wiadomo, że doświadczenie zdobywa się w meczach z lepszymi drużynami niż nasza własna. Wśród naszych rywali znajdujemy paru wyższej pułki np.; Niemcy 2:2 po ciekawej końcówce, Francja 0:1 po niezłej grze, 2:1 z Argentyną ale raczej trzeciego sortu, oraz 1:1 z Meksykiem w ciekawym składzie, dodając do tego listopadowy mecz z Włochami wychodzi całkiem doborowe towarzystwo. W żadnym z tych meczy kompromitacji nie było tak że można być umiarkowanym optymistą.

        Poszczególne punkty polskiej reprezentacji nie stanowią już takiego monolitu, jakiego oczekiwał by przeciętny kibic! My kibice chcielibyśmy polotu w zawiązywaniu akcji, skutecznej gry z przodu tak by nie marnować kolejnych dogodnych sytuacji, oraz możliwie stabilnej gry obronie. Nikt nie lubi oglądać kolejnych traconych goli po nieporozumieniach między obrońcami, a co gorsza po indywidualnych błędach (czytaj Głowacki z Niemcami, albo Perquis z Koreańczykami, o Wawrzyniaku nie wspomnę).

Bramkarze:
Polska bramkarzami stoi, mamy świetnych golkiperów na pęczki zachwalają w mediach. Jak się tak głębiej zastanowić to w Przypadku kontuzji lub absencji Szczęsnego nie mamy nic. Fabiański już dawno nie powąchał murawy w Arsenalu, Boruc sprawa dla Smudy zamknięta, Tytoń ciężka kontuzja wyłączająca go z gry na długie miesiące, reszty nawet nie chce mi się krytykować. Prawda jest taka że mamy wschodzącą gwiazdę w osobie Wojtka Szczęsnego, później długo długo NIC!!!

Obrońcy:
Monolitu w obronie to my nie mamy, trzeba to uczciwie powiedzieć. Na plus trzeba zaliczyć załatwienie sprawy Piszczka, bo bylibyśmy z konkretnym bólem głowy. Po przeciwległej stronie boiska mamy postać, która do przodu grać potrafi, ale multum bramek obciążających jego konto jak dla mnie eliminuje go z występów na poziomie kadry. O stoperach można napisać książkę, ja ocenię ich krótko. Głowacki Jak nie robi błędów to filar defensywy, ale jak się przydarzą to prawdziwe BABOLE. Perquis cień piłkarza z przed 2-3 lat, do odstawienia od zaraz!!! Brak w kadrze młodych perspektywicznych obrońców, niech młodzi polscy robią błędy ucząc się, a nie jakieś „Farbowane Lisy”.

Pomocnicy:
Z boków nie mamy się czym martwić Błaszczu stał się w końcu prawdziwym liderem kadry, za to mu chwała. Na lewej flance w końcu dorósł Rybus z Legii, widzę w nim drugiego Błaszczykowskiego i to na lata, Rybus to rocznik 89’. Ze środka pola już takim optymizmem nie wieje. Jest gorzej powiedziałbym że mamy totalny chaos. W najbardziej newralgicznym środku Smuda jest niekonsekwentny, miesza składem, zamienia zawodnikom pozycję (obrońcy grający na pozycji defensywnego pomocnika czyli Dudka i Jodłowiec), nikt nic nie wie. A za powoływanie do polskiej reprezentacji odpadu z Niemiec czyli Polańskiego decydenci z PZPN powinni wszcząć postępowanie dyscyplinarne przeciwko Franzowi Smudzie. Polański miał by problem z załapaniem się do pierwszego składy średniej drużyny Ekstraklasy. Kadra nie dla przeciętnych kopaczy!

Napastnicy:
Mamy niezawodnego Roberta Lewandowskiego w ataku, dla kadry to futbolowy skarb. Strzela ważne gole, asystuję, potrafi przytrzymać piłkę jeżeli sytuacja tego wymaga. Obyśmy doczekali się jemu podobnych! Brożek to wartościowy zmiennik, dobrze się ustawia,  ma łatwość dochodzenia do sytuacji strzeleckich. Ważny punkt drużyny, problemem jest niepewna sytuacja klubowa, tu jestem dobrej myśli. Co dalej tu właśnie problem że nic, Franz nawet nie testuje następnych zawodników. To jest jakaś KPINA z Reprezentacji. Dwóch napastników w kadrze na Mistrzostwa Europy 2012??? Przecież to istny samobój, co zrobi Franek jak przydarzą się kontuzje lub absencje. Kompletnie nie mogę tego zrozumieć!

       Do EURO w Polsce i na Ukrainie jeszcze osiem miesięcy tak że bądźmy dobrej myśli. Mistrzostwa będą wielkim świętem dla kibiców futbolu na całym świecie. Cieszmy się że jesteśmy ich gospodarzem, oraz mam nadzieje z pięknej gry Reprezentacji. Bo kibic zawsze wierzy ;-)
Wiecej takich artykułów na Sport bez tajemnic

niedziela, 30 października 2011

Sztuka Skutecznego Działania / Sukces

5 grzechów głównych braku zarabiania w internecie

Nie czytanie regulaminów lub warunków uczestnictwa oraz wybranie pierwszej lepszej oferty. To najczęściej popełniany błąd ale brak motywacji z góry przekreśla jakiekolwiek odnoszenie sukcesów.
 
Osoby rozpoczynające swoją przygodę z internetem wcześniej lub później spotkają się z propozycją zarabiania pieniędzy. Będą to głównie firmy zachęcające do klikania w banery lub linki, nakłaniające do hazardu, oferujące programy partnerskie, MLM, kursy, szkolenia oraz inne oferty. Wiele ofert będzie roztaczać wspaniałe perspektywy, wysokie zarobki przy minimalnym wkładzie własnym. Niektóre firmy będą zachęcały do skorzystania z ich produktu lub usługi jako niepowtarzalnej i unikalnej, dając za to darmowy prezent lub bonus. Jest jeszcze wiele innych sposobów zachęcających do podjęcia współpracy z tą lub tamtą osobą. Większość początkujących zwabiona łatwym zarobkiem popełnia najczęściej pięć głównych grzechów:

POŚPIECH Nie czytanie regulaminów lub warunków uczestnictwa oraz wybranie pierwszej lepszej oferty. To najczęściej popełniany błąd. Jeśli mamy regulamin to łatwo w nim przeczytać jakie warunki mamy spełnić aby zarabiać pieniądze, dotyczy to głównie programów partnerskich, hazardu oraz klikania w banery bądź linki. Pośpiech to zły doradca niezależnie od tego co mówią tzw. autorytety.

PRZECENIANIE I NIEDOCENIANIE SWOICH MOŻLIWOŚCI Brak oceny własnych możliwości i potrzebnych środków. Musimy wziąć pod uwagę szereg czynników takich jak czas, środki własne, ocenić zyski i straty itp. To często jest filarem naszego niepowodzenia. Brak efektu w zarabianiu wynika z lęku przed poniesieniem porażki i różnych lęków szczególnie tych nieuświadomionych np. co powiedzą inni. Aby się usprawiedliwić przed sobą przytaczamy niesamowite historie o nabranych i oszukanych osobach. A to po prostu brak nakreślonego planu działania jak mam zacząć zarabiać.

NIEDOKŁADNOŚĆ I POBIEŻNOŚĆ Często oferty zawierają różne chwyty marketingowe polegające na tym, że osoba czytająca po raz pierwszy niedokładnie i zbyt pobieżnie przeczyta ofertę i skupi swoją uwagę wyłącznie na żądzy zysku. Wyciąga z tego pochopne wnioski no. wizję łatwego zarobku. Rzadko zdarza się aby ofertę czytano dokładnie kilka razy. Ten brak zrozumienia i niedoczytania oferty często skutkuje tym, że dajemy łatwo swoje dane osobowe a potem się dziwimy otrzymując sterty niechcianych reklam. Brak sprawdzenia firmy lub osoby czy nie jest to oszust i naciągacz.

BRAK WYTRWAŁOŚCI = Zniechęcenie O tym można pisać całe książki. Często bowiem omamienie wizją łatwego zarobku zapominamy, że musimy poświęcić trochę czasu aby osiągnąć cokolwiek. Czy sądzisz, że te zarobki wzięły się od tak z dnia na dzień. Mylisz się wiele z nich to efekt ciężkiej pracy i wyrzeczeń aby zbudować np. listę adresową lub stronę www, zainwestowanie kilku tysięcy złotych w reklamę itd. A wszystko po to aby dotrzeć do ciebie i namówić do kupienia czegoś lub nakłonić do pracy. Jeśli się zbyt szybko zniechęcisz to nic nie osiągniesz.

BRAK MOTYWACJI Motywacja to potężne „narzędzie” niemalże motor napędzający nas do działania i odnoszenia sukcesów, jego brak to klęska dla naszych działań. Właściwie brak motywacji z góry przekreśla jakiekolwiek odnoszenie sukcesów. Mogą być różne motywacje dobry samochód, pieniądze, dom, podróże, realizacja własnych planów itd. To nam daje siłę i moc

Lista grzechów jest oczywiście o wiele dłuższa lecz wybrałem te najczęściej popełniane. Na pocieszenie dodam, że błędy popełniają je nie tylko początkujące osoby ale również doświadczeni webmasterzy. Nie wszystko można bowiem przewidzieć wystarczy bowiem jakaś awaria komputera, serwera, hostingu, „posypie się” strona internetowa i cały nasz trud zostanie zmarnowany. Ale my jesteśmy silnie zmotywowani i gotowi do działania oraz odrzucamy wszelkie negatywne myślenie.

Myślmy pozytywnie a świat i wszechświat stanie się dla nas niewyczerpanym źródłem bogactwa.
Każdy może być bogaty ale nie każdy bogactwo osiągnie. Jeśli chcesz więcej wiedzieć to zapraszam na stronę

Michał Anioł wielkim malarzem europy.


Z pochodzenia Włoch, urodzony w 1475, zmarł w 1564. Rzeźbiarz, malarz oraz poeta. Znakomity artysta epoki renesansu. Jest autorem fresk w Kaplicy Sykstyńskiej jak również kopuły Bazyliki św. Piotra w Rzymie. Jego twórczość zapowiadała barok, była ekspresyjna, niespokojna. Zdecydowanie wyprzedzał swoją epokę. Nie wszystkim się to jednak podobało. Wielu ludzi uważało go za mąciciela. Jego pasja została zapoczątkowana bardzo wcześnie, kiedy to na wychowanie wzięła go mamka. Jego nowa rodzina zajmowała się kamieniem. Michał Anioł twierdził że to od nich miał pasję. Największą jego pasją była rzeźba stąd niesamowita trójwymiarowość we wszystkich jego dziełach. Ostatnie trzydzieści lat swojego życia zajmuje się architekturą. Ma wielkie dzieła na swoim koncie.  Ostatniego, Kaplicy Sykstyńskiej niestety nie zdążył dokończyć przed śmiercią. Zmarł 18 lutego. Żył z marzeniami i pasją, spełniał się i był szczęśliwy. Dożył sędziwego wieku i dokonał wielu cudów na świecie, dzięki niemu możemy teraz podziwiać prawdziwe dzieła malarstwa i architektury.

Szybkim krokiem do formy

10 tysięcy kroków dziennie to minimum gwarantujące korzystny wpływ na zdrowie naszego organizmu. Jeśli nie przekonuje was bieganie, chód sportowy, nordic walking czy stepper to idealna alternatywa w walce o dobrą formę.



Codzienny spacer na dystansie ok. 8 km wpływa na sylwetkę i obniżenie ciśnienia krwi - wynika z badania przeprowadzonego przez Global Corporate Challenge na grupie ponad 60 tys. pracowników z 55 państw świata. Wniosek: krótki spacer lub prace w ogrodzie jest gwarancją zdrowia i sprawności fizycznej to mit!

Chód sportowy to wyzwanie!
Ta dyscyplina lekkoatletyczna zyskała ogromną popularność po sukcesach Roberta Korzeniowskiego. W dużym uproszczeniu chód polega na pokonywaniu trasy marszem. Warunkiem podstawowym jest ciągły kontakt przynajmniej jednej stopy zawodnika z podłożem. Chód uprawiany w celu zrzucenia zbędnych kilogramów również wymaga kontroli, choć nie tak rygorystycznej jak podczas zawodów. Chodzi o krokomierz, czyli niewielkie urządzenie, które pokonaną odległość przelicza na. liczbę kroków.

- Krokomierz cieszy się dużym zainteresowaniem osób aktywnych lub walczących z nadwagą. Świetnie sprawdza się na spacerze, podczas szybkiego marszu czy joggingu - przekonuje Janusz Kulas, ze sklepu sportowego Sport-Shop.pl. Urządzenie wychwytuje ruch bioder, a następnie przekazuje informację na wyświetlaczu. Niektóre modele mają dodatkowo wbudowaną funkcję licznika kalorii dodaje ekspert.

Nordic Walking dla każdego
Dobroczynne skutki marszu ze specjalnymi kijkami odkryli Finowie już w latach 20. minionego wieku. Początkowo dedykowany narciarzom biegowym, szybko zyskał popularność w różnych szerokościach geograficznych. Nordic walking można uprawiać niemal w każdych warunkach przez cały rok na trzech poziomach aktywności zdrowotnym, fitness i sportowym.

Używane podczas marszu kijki pozwalają na stymulowanie pracy mięśni równomiernie po obu stronach ciała. Tym samym w trakcie treningu rozwijamy siłę i wytrzymałość ramion, a przy tym zmniejszamy obciążenie kolan, bioder czy pleców. Usprawniamy też układ oddechowy i krążenia.

- Dzięki mniejszemu obciążeniu stawów ta forma aktywności jest szczególnie popularna wśród osób starszych i walczących z otyłością. Kijki pomagają w utrzymaniu prawidłowej postawy ciała, zwiększają też stabilność w trakcie chodu. Co ciekawe, polscy konsumenci często mylą je z kijkami trekkingowymi przeznaczonymi do chodzenia po terenie górskim - mówi Janusz Kulas ze sklepu Sport-shop.pl.

Stepper, czyli schody donikąd
Chodzić można również w domowym zaciszu. Oczywiście nie mamy tu na myśli chodzenia po schodach choć i ta forma aktywności ma swoje grono zwolenników. Sporym gronem entuzjastów cieszy się stepper. Regularny trening w domowych warunkach pozwala na szybkie spalenie zbędnej tkanki tłuszczowej na udach, biodrach i w talii. - Trening na stepperze mogą wykonywać osoby w praktycznie każdym wieku. Stymuluje pracę mięśni obręczy biodrowej, ud, mięśni podudzia, pośladków czy mięśni brzucha. - dodaje Janusz Kulas.

Wybór formy ćwiczeń zależy od naszych indywidualnych potrzeb i oczekiwanych efektów. Niezależnie od  decyzji, zdrowie każdy może wychodzić sobie sam. I to bez potrzeby ponoszenia gigantycznych kosztów na karnety w klubie fitness!

Źródło: Sport-shop.pl.

Mięsne mumie, podkładki z pajęczyną oraz kości z ciasta do pizzy!

 


KOŚĆI Z CIASTA DO PIZZY:


Potrzebujesz:
- ciasto do pizzy;
- oliwa z oliwek;
- 1 łyżka ziół prowanslalskich;
- 1 łyżeczka soli czosnokowej;
- 2 łyżeczka parmezanu.



Wykonanie:
1. Rozrób ciasto na pizzę według przepisu: http://www.napizze.ciasta.info/ciasto-na-pizze-8/ lub swojego. :)
2. Rozwałkuj ciasto i podziel je na małe części.
3. Natłuść dłonie i ciasto oliwą z oliwek i zacznij formować kości.
4. Kiedy skończysz porozkładaj je na brytfance jedna obok drugiej.
5. Posyp kości ziołami, solą czosnkową i serem.
6. Włóż do piekarnika nagrzanego do 150 stopni Celsjusza i piecz od 5 do 10 minut. Do momentu, aż ciasto zbrązowieje.
7. GOTOWE! Podawaj je na ciepło lub zimno z czym tylko chcesz. ;)



Efekt:




MIĘSNE MUMIE:
Potrzebujesz:
- mięso mielone(lub mięso na pieczeń - jak wolisz);
- ser żółty w cienkich plastrach;
- oliwki;

Wykonanie:
1. Przygotuj mięso na pieczeń według ulubionego przepisu (może być też mięso mielone, takie jak na sznycle).
2. Uformuj z mięsa mumię, jak na fotografii. Postaraj się zaznaczyć ręce, głowę, tułów.
3. Włóż do piekarnika i zapiecz uformowane mięso.
4. W międzyczasie pokrój plasterki sera w paski.
5. Wyjmij mięso z piekarnika i odstaw na około trzy minuty.
6. Owiń paskami sera mumię. Z oliwek zrób oczy.
7. Ponownie włóż pieczeń do piekarnika na kilka minut. Wyjmij gdy ser zacznie się stapiać ze sobą.
8. GOTOWE mniam! xD Podawaj ciepłe.

Efekt:




PODKŁADKI Z PAJĘCZYNĄ:
Potrzebujesz:
- płyta korkowa,
- nożyk do papieru,
- długopis,
- drewniany tamborek (lub gałązka winorośli lub wierzbowa) - o średnicy 8-9 cm,
- srebrna metaliczna nitka i/lub czarna nitka, grubsza niż nitka do szycia,
- farbka czarna i srebrna,
- pędzelki do maloiwania,
- nożyczki,
- biały klej,
- folia aluminiowa.


Wykonanie:
1. Usuń wewnętrzne koło z tamborka (lub zrób koło z gałązki), połóż je na macie korkowej, odrysuj i wytnij.
2. Pomaluj tamborek (kółko z gałązki) na czarno a kółko wycięte z korka na czarno lub na srebrno. Poczekaj aż wyschnie.
3. Na tamborku (kółka z gałązki) zrób sieć
pajęczą na kształt łapacza snów za pomocą
srebrnej nici. (tu jest instrukcja - http://www.tipy.pl/artykul_4929,jak-zrobic-lapacz-snow.html)
4. Korkowe kółko włóż do środka tamborku (kółka z gałązki) i przyklej. Poczekaj, aż klej zaschnie.
5. GOTOWE! :)


Efekt:

Halloween

Halloween Święto obchodzone 31 października w wielu krajach. Wywodzi się z celtyckiego obrządku i jego początki sięgają ponad 2 tys. lat wstecz. Tego dnia żegnano lato, a witano zimę.



W Halloween jest zwyczaj przebierania się za duchy, chodzenia po mieszkania wołania „cukierek albo psikus”. Właściciel mieszkania jest zobowiązany do obdarowania każdego dziecka cukierkiem.
Kolejną znaną zabawą, w którą dzieci bawią się w Halloween jest "Apple bobbing" - jest to łapanie jabłek w dużej misce z wodą, trzeba za pomocą tylko zębów, wyłowić jabłko. Jeśli jabłka dziecko nie uszkodziło podczas zabawy, jest to znam szczęścia na nadchodzący rok.
Symbolami Halloween są oczywiście wydrążone dynie, ze światełkiem w środku. Tu znowu ciekawostka - dla Irlandzkich chłopów takie ogniki uważane były za dusze zmarłych. Kolejną ciekawostką (bardzo przestrzeganą) jest: w Irlandii obowiązuje zasada, po 1 listopada, absolutnie nie zbiera się dzikich owoców, ponieważ mogą być one zatrute, zaś w regionach Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii sprząta się bardzo porządnie mieszkanie, a gospodynie wykładają całe jedzenie i napoje po czym wszyscy domownicy udają się spać.
"My jesteśmy straszne zmory,
Bardzo groźne z nas upiory,
Jeśli nie chcesz się nas bać,
musisz nam cukierka dać."
Tego typu wierszyki, dzieci wymawiają przychodząc po słodycze do domowników.
Jakie można zapewnić zabawy, naszym dzieciom na święto Halloween? A oto i porady!
Halloween w Polsce staje się coraz bardziej popularne, choć wzbudza również wiele kontrowersji. My jednak się tym nie przejmujemy i dajemy wam przepisy na świetną zabawę z okazji Halloween, nie tylko dla dzieci, ale dla dorosłych również!
Z okazji Halloween wspólnie z dziećmi możemy przyrządzić strrrraszne potrawy :) Między innymi przerażające tosty, które wystarczy tylko ozdobić tak, by wyglądały na krwawe bestie. Świetną zabawą jest również przyrządzenie bananowego, czarnego ducha, maczamy banany w czekoladzie, po czym łyżeczkę drążymy w bananie oczy i buzie, przed tym jak czekolada zgęstnieje. Możemy też umalować dzieciom ręce na biało a na czarnej kartce papieru będą odbijać swoje rączki, tworząc śliczne obrazki duchów!
Życzymy wszystkim udanej zabawy, a po więcej pomysłów na mroczne kulinarne zabawy i nie tylko, zapraszamy na strony internetowe!
Życzymy smacznego i strrrasznego święta Halloween!
J.J. więcej o halloween na stronie http://tokocham.pl/

Jestem Humanistą jestem Kimś

Jestem Humanistą jestem Kimś


Zawód dziennikarza zawsze kojarzony był z misją. Osoby parające się tym rzemiosłem mają określone zadanie w społeczeństwie i zobowiązania wobec obywateli. Ale czy w dobie Internetu i wszechobecnej cyfryzacji znajdzie się miejsce dla rzetelnego dziennikarstwa? Czy świat potrzebuje jeszcze humanistów w tradycyjnym znaczeniu tego słowa?



Większość z nas zaczyna dzień od kubka herbaty lub kawy i porannej porcji informacji. Do niedawna korzystaliśmy głównie z gazet, telewizji, czy radia. Dziś w coraz większym stopniu polegamy na mediach dostępnych w Sieci przeglądamy portale informacyjne, serwisy społecznościowe i przeróżne wortale. Internet stał się prawdziwą skarbnicą wiedzy, kreatorem rzeczywistości i wyrocznią. Rzadko jednak zdajemy sobie sprawę z tego, iż za nieustannie poszerzanymi cyfrowymi zasobami stoją ludzie z krwi i kości.

Dziennikarze Internetowi to znak naszych czasów. Stworzyły ich nowe technologie i potrzeba szybkiego dostarczania informacji. Życie w Sieci toczy się w bardzo szybkim tempie i nigdy nie zwalnia. Internet tworzą wszyscy jego użytkownicy. Czy zatem każdy z nas ma predyspozycje do zawodu dziennikarza internetowego?

Częściowo odpowiedzi na to pytanie udziela zjawisko dziennikarstwa obywatelskiego wszyscy ludzie posiadający dostęp do sieci mogą dziś przekazać społeczeństwu porcję świeżych informacji. Nadal jednak będzie to miało charakter amatorski i hobbystyczny. W wielu osobach poświęcających swój czas na dziennikarstwo obywatelskie drzemie oczywiście spory potencjał. Warto go wykorzystać, zdobywając odpowiednie wykształcenie kierunkowe.

Przykładem szkoły, która postanowiła szybko zareagować na zmieniająca się rzeczywistość jest Warszawska Wyższa Szkoła Humanistyczna im. Bolesława Prusa. Uczelnia stworzyła kierunki kształcące specjalistów m.in. w zakresie nowych mediów. Absolwenci WWSH mogą z pełnym przekonaniem określać się mianem dziennikarzy internetowych. Dysponują oni odpowiednim warsztatem twórczym oraz doświadczeniem zdobytym podczas zajęć ze specjalistami i praktyk zawodowych. I właśnie na takie osoby czeka dzisiejszy rynek pracy. podkreśla Prorektor WWSH Grzegorz Łęcicki.

Nasze społeczeństwo przekonywano przez kilka ostatnich lat, iż tzw. humaniści nie mają przyszłości w nowoczesnym świecie. Wynikało to m.in. z zapotrzebowania na absolwentów kierunków ścisłych oraz faktycznego nieprzygotowania kadr do nauczania humanistów o szerokich zainteresowaniach. Wiele szkół zamiast eksponować twórcze zdolności swych studentów, całkowicie je ograniczało i upośledzało. Sytuacja ulega jednak zmianie i można mówić o kreacji humanistów XXI wieku - idealnego wsparcia dla każdego pracodawcy.

Warto mieć na uwadze, iż wysokiej klasy humaniści nie są potrzebni tylko w dziennikarstwie internetowym. Osoby o szerokich horyzontach, ugruntowanej wiedzy, twórczej fantazji i polocie znajdą pracę w wielu gałęziach współczesnego życia. Ich wielkim atutem jest zdolność do szybkiej nauki i chęć zdobywania nowych doświadczeń. Poradzą sobie zarówno w zakresie PR-u, HR-u, copywritingu, czy menedżmentu.

Wrodzone zdolności, nabyta wiedza i chęci to jednak nie wszystko liczy się także siła przebicia i doświadczenie. Na wiele ogłoszeń o pracę aplikują dziś setki ludzi o podobnych predyspozycjach i umiejętnościach. Jak zatem zdeklasować rywali i zdobyć wymarzoną pracę? Ostatnimi czasy rośnie zainteresowanie nietuzinkowymi metodami aplikowania o pracę CV w butelce, w formie puzzli, czy jako opakowanie określonego produktu. Swego czasu głośno było o Łukaszu Jakóbiaku, który przy siedzibie wymarzonego pracodawcy umieścił CV ogromnych rozmiarów i doczekał się nagrody za swą kreatywność.

Rozbitkowie na tratwie


Theodore Gericault to jeden z najbardziej znanych malarzy epoki romantyzmu. Jego najsłynniejszy obraz to Tratwa Meduzy. Obraz do dzisiaj zdumiewa i robi niesamowicie wstrząsające wrażenie niemalże na każdym odbiorcy.



Theodore Gericault jako temat swojego obrazu wykorzystał zdarzenie, które miało miejsce w 1816 roku u wybrzeży Afryki. Statek Meduza ugrzązł na mieliźnie. Po kilku dniach załoga zdecydowała się opuścić statek nie widząc szans na wydostanie się z mielizny. Zbudowano specjalną tratwę o wymiarach dwadzieścia na siedem metrów, na której ulokowano część załogi. Reszta załogi została umieszczona na łodziach ratunkowych. Na tratwie znalazło schronienie około 150 osób. Tratwa była holowana przez łodzie ratunkowe. Kiedy jednak uznano, że tratwa tylko niepotrzebnie opóźnia podróż, to ją odcięto. W ten sposób ludzie znajdujący się na tratwie byli skazani na dryfowanie po morzu i długą agonię.


To była prawdziwa gehenna dla rozbitków płynących tratwą. Byli bez jedzenia, a przede wszystkim bez picia. Kiedy po 12 dniach bryg Argus natrafił na dryfującą tratwę okazało się, że żyło jeszcze 15 osób, spośród których w następnych dniach kilka osób zmarło. Tragedia pochłonęła dużą liczbę ofiar za co kapitan został surowo ukarany w czasie rozprawy sądowej. Sam obraz był niejako manifestacją przeciwko niesprawiedliwości.


Malarz na swym obrazie przedstawił scenę z tratwy w czasie ratowania rozbitków. Tratwa unoszona przez fale wzburzonego morza z kilkoma osobami jest centralnym punktem obrazu. W tle można zauważyć okręt wojenny, który odnalazł rozbitków. Gericault w dramatyczny sposób ukazał zaistniała sytuację.

Odpowiednio dobrane odżywki białkowe

Odpowiednio dobrane odżywki białkowe

Oczywiście w bardzo wielu przypadkach zastanawiamy się nad tym, dlaczego od paru lat powstała grupa ludzi, którzy nazywają siebie singlami. Jak sami twierdzą, drugi człowiek, który tworzyłby z nimi związek jest im po prostu niepotrzebny. Niektórzy jeszcze do tego nie dorośli, inni boją się komplikacji, a jeszcze inni uważają, że życie w samotności jest komfortowe. Jednak znacząca większość z nich nie przyznaje się do tego, że nie mają partnera lub partnerki, ponieważ nie są w stanie uwierzyć w to, że ktoś mógłby ich pokochać. W wielu wypadkach jest tak, że są to inni ludzie, którzy uważają, że daleko im do imażu kreowanego przez media, dlatego nie mogą się podobać. Jednak panowie nie poddają się tak łatwo, jak kobiety. Rzesze mężczyzn dbają o siebie, ażeby podobać się paniom. Coraz więcej facetów chodzi na siłownię, do kosmetyczki, a wręcz na solarium, co moim zdaniem jest już odrobinę niedorzeczne. Muskulatura jest konikiem w głowach panów. Ci, którzy nie posiadają wystarczających funduszy na wynajęcie usług osobistego trenera tworzą dosyć w znaczącej liczbie przypadków własne siłownie, a to w przydomowym garażu, a to w piwnicy pod mieszkaniem. W przyszłości zapraszają do siebie kilku kolegów, i w ten sposób spędzają wolny czas. Są to w bardzo wielu przypadkach mężczyźni około dwudziestego roku życia. Też oni napędzają zakład usługowy odżywek wspomagających przyrost masy mięśniowej. Odżywki białkowe zwane inaczej kreatyną, waflami, mlekiem, pastylkami przejmują połowę albo nawet więcej pracy nad muskulaturą. Panowie, którym zależy na tym, żeby się nie napracować, a w szybkim czasie uzyskać wymarzone mięśnie kupują odżywki białkowe, a potem sami spożywają nie w każdej chwili przeznaczone dla nich ilości. Suplementy diety, takie jak miedzy innymi odżywki białkowe nie są niczym złym, o ile wykorzystuje się je z umiarem, pamiętając głównie o tym, że idealną sylwetkę można osiągnąć poprzez pracę nad sobą. O ile jednakże odżywki stosowane są nieprawidłowo, to może to doprowadzić do ważnych kłopotów ze zdrowiem, a wręcz do śmierci.
Źródło: Odpowiednio dobrane odżywki białkowe - 500ml

Odpowiednio dobrane odchudzanie -dieta białkowa

Odpowiednio dobrane odchudzanie -dieta białkowa

Zarówno kobiety jak również mężczyźni stosują diety. Jest to modna, a zarazem skuteczna metoda na zwalczanie tłuszczu oraz dodatkowo poprawę kondycji i samopoczucia. Wszyscy dietetycy twierdzą jednakże w zgodzie, że aby mieć idealną sylwetkę nie wystarczy wyłącznie stosować się do wymogów dietetyków, niemniej jednak przede wszystkim pracować nad mięśniami, używając różnego typu ćwiczenia. Poranny jogging albo wiele brzuszków czy pompek dziennie de facto potrafią zdziałać cuda. Co jakiś czas, słyszymy o powstaniu nowej diety. W znaczącej liczbie przypadków są one opisywane w książkach, a potem reklamowane i wychwalane przez media jako te najskuteczniejsze. Prawda jest taka, że nie posiada jednej, skutecznej dla każdego diety. Prawie każdy organizm jest inny, a zatem potrzebuje różnorodnej diety. Najlepsza jest według mnie taka, która obfituje we wszelkie składniki odżywcze, spożywane w zdrowych, przyrządzanych w domu posiłkach. Jedzenie trzy razy dziennie, pełnowartościowych pokarmów, bez przegryzania przekąsek wśród nimi jest najlepszym sposobem na zrzucenie kilku zbędnych kilogramów. Nasz rynek dietetyczny jest dosyć obfity, jeżeli chodzi o profesjonalne diety. Mamy bowiem słynną dietę kapuścianą, jest także dieta białkowa Dukana, dieta niełączenia Haya dieta kopenhaska zwana dietą 13 dni (ponieważ, co może trochę dziwić, tyle trwa) czy dieta Montignaca. Wszystkie te są dla jednych osób efektywne, dla innych nie i wręcz niektóre mężczyźni i kobiety źle się czują po zastosowaniu nieodpowiedniej diety. Dieta proteinowa czyli inaczej dieta białkowa została zrobiona przez francuskiego lekarza Pierra Dukana, stąd również nazwa dieta białkowa Dukana. Jest to dieta dla osób o bardzo silnej motywacji pozbycia się zbędnego tłuszczyku, ponieważ zupełnie zmienia nawyki żywieniowe. Dieta białkowa polega na tym, że w jadłospisie znajdują się jedynie pokarmy białkowe, a zatem powinno się zrezygnować z owoców, warzyw, tłuszczy. Częstokroć daje rezultaty, niemniej jednak jest bardzo uciążliwa i nie prawie każdy dzięki niej prędko traci na wadze.
Źródło: Odpowiednio dobrane odchudzanie -dieta białkowa - 500ml

sobota, 29 października 2011

Latem bieżnie, zimą łyżwy

Latem bieżnie, zimą łyżwy

bieżniaA gdyby tak w każdej gminie wybudować bieżnie? I lodowisko w każdym powiecie, tak żeby można swobodnie chodzić na łyżwy?
Żeby spalić 100 kalorii trzeba biegać przez osiem minut. Podobnie jest z jazdą na łyżwach. Trudno o bardziej efektywne sposoby na odchudzanie. I trudno o dwie tak dobrze uzupełniające w naszym klimacie dyscypliny.
Bieganie sprawdza się latem. Dni są długie, a temperatura odpowiednia. O ile nie ma akurat lata stulecia, kiedy przekracza trzydzieści stopni także wieczorem. Przy takiej pogodzie bieganie to rzeczywista frajda.
I do tego pożyteczna, bo – jak już zostało powiedziane, pozwala w ciągu ośmiu minut spalić sto kalorii. A to znaczy, że biegając przez pół godziny można pozbyć się tych kalorii, które zjadło się w czasie obiadu. Czyli – schudnąć.
Problem tym, że biegać nie bardzo jest gdzie. Bo nie chodzi o to, żeby truchtać dookoła bloku przeciskając się chodnikiem, ale o to, żeby można było się naprawdę poruszać. Do tego niezbędne są bieżnie. A z tymi jest u nas krucho.
Dobre bieżnie, takie, które wybudowano zgodnie z profesjonalnymi zasadami sztuki, to rozwiązanie, które powinny być dostępne w każdym mieście. A nawet więcej – na każdym osiedlu.
W zimie sytuacja jest diametralnie inna. Temperatura na dworze spada, czasem nawet drastycznie. Na mrozie trudno biegać, nie warto jednak całkowicie zarzucać aktywności fizycznej. Przeciwnie – kiedy robi się naprawdę zimno, rozwiązaniem mogą być łyżwy.
Tak, jak w przypadku biegania, jeżdżąc na łyżwach można poruszać się na tyle intensywnie, że anihilacji ulegną zbędne kalorie. Wskaźnik będzie pewnie nieco gorszy niż w przypadku joggingu, jednak ruszać i tak się opłaca.
Problem w tym, że miejsc, w których można założyć na nogi łyżwy i w spokoju pojeździć jest u nas jeszcze mniej. Lodowiska znajdują się przede wszystkim w dużych miastach, a i tam nie zawsze funkcjonują tak, jak się należy.
Co można w takiej sytuacji zrobić? Można próbować działać samodzielnie, jednak jak pokazuje przykład Orlików, jedynie spójna i zaplanowana w skali całego kraju akcja może przynieść właściwe rezultaty.
łyżwy
Na czym mógłby polegać taki program? W przypadku biegania podstawą powinny być bieżnie. A jeśli chodzi o łyżwy – lodowiska. Prosta infrastruktura, dzięki której więcej osób mogłoby uprawiać sport adekwatny do pory roku.
Trzeba oczywiście pamiętać, że taki program wymagałby odpowiedniego finansowania. I to wcale nie małego, zważywszy na to, ile osób chciałoby i mogłoby korzystać z nowoczesnej infrastruktury sportowej.
Zacznijmy od bieżni. Wybudowanie jednej to koszt około 400 tys. zł. Zważywszy na to, że w Polsce jest dziś ponad 2,4 tys. gmin, postawienie bieżni w każdej z nich kosztowałoby w sumie około miliarda złotych. Trzeba jednak pamiętać, że niektóre gminy są większe niż inne. Dotyczy to zwłaszcza tych miejskich. A większość gmin wiejskich to dość rozległe terytorialnie obszary.
Jaki z tego wniosek? Na jedną gminę powinno przypadać kilka bieżni, tak żeby zapewnić znacznie lepszy do nich dostęp. Załóżmy, że byłyby to cztery bieżnie na gminę. W sumie zwiększa to wartość programu do 4 mld zł.
Łyżwy to znacznie trudniejsza sprawa. Wybudowanie sztucznego lodowiska kosztuje nawet 4 mln zł i to bez uwzględnienia ewentualnych kosztów wykupu gruntów. Gdyby chcieć zbudować przynajmniej jedno na gminę, potrzeba by 10 mld zł.
To bardzo dużo, dlatego w przypadku takiego ogólnopolskiego programu trzeba by pomyśleć o samoograniczeniu. Warto rozważyć pomysł budowy lodowisk w każdym powiecie. Tych jest trzysta pięćdziesiąt. Całkowity koszt programu sięgnąłby wówczas 1,5 mld zł.
W sumie na budowę infrastruktury do biegania i jeżdżenia na łyżwach trzeba by około 5,5 mld zł. Jeśliby rozłożyć całość na cztery lata, oznaczałoby to konieczność wysupłania dodatkowych 1,4 mld zł rocznie. To kwota, którą można przełknąć.
Zwłaszcza, że korzyści byłyby spore. Zdrowsi ludzie to bowiem z jednej strony niższe wydatki na leczenie (bo działa profilaktyka) z drugiej wyższa produktywność. A więc – same korzyści. Ci, którzy chcą dbać o sylwetkę zyskaliby możliwość spokojnego biegania i spalania niepotrzebnych kalorii. Bo przecież o to w tym wszystkim chodzi.

Najszybszy sposób by zrzucić kilka kilogramów !

Dieta Dukana - efekty można zaobserwować po określonym okresie stosowania diety? Czy dieta białkowa efekty daje stałe i zapobiega ponownemu przybraniu na wadze?

Dieta Dukana została tak opracowana, by efekty diety były jak najszybciej widoczne. Dlaczego? Otóż psychologia osób otyłych uczy, że bez bezpośredniego motywatora, czyli szybkich i widocznych efektów, dieta przestaje osobę otyłą cieszyć, zaczyna męczyć i w efekcie osoba taka uznaje, że dieta jest nieskuteczna, zanim jeszcze metabolizm organizmu przestawi się na nowy jadłospis. Dieta Dukana efekty ma więc błyskawiczne. Już w pierwszej fazie – uderzeniowej bardzo szybko tracimy na wadzę. Wprawdzie twórca diety Dukan, efekty każe traktować z rozwagą - podkreśla, że utrata pierwszych kilogramów to głównie utrata wody z organizmu. W ciągu kilku dni, organizm nie jest w stanie spalić 2-3 kilogramów tłuszczu. I tak jednak efekty diety Dukana w pierwszej fazie przekonują do tego, by ją kontynuować.

Dieta Dukana - efekty w opinii osób odchudzających się

Choć na Dukanie szybko się chudnie, warto pamiętać, że w przypadku każdej osoby, tempo utraty kilogramów może być różne. Średnio jednak w fazie uderzeniowej, która nie powinna trwać dłużej niż pięć dni, traci się na wadze 2,5 – 3,5 kg w zależności od długości fazy.

Kolejna faza, naprzemienna to utrata założonej ilości kilogramów – jej efekty są różne – mierzy się je jednak nie kilogramami lecz czasem trwania. Im więcej kilogramów do stracenia, tym dłuższy okres stosowania fazy naprzemiennej. Z opinii osób stosujących dietę proteinową wynika, że z reguły druga faza diety trwa nieco dłużej niż podstawowe założenia diety – winą są drobne grzeszki, czasem stres czy zmiana klimatu, co wpływa na metabolizm. Jedno jest pewne, dawno w żadnej diecie tak spektakularne efekty odchudzania – jak na Dukanie – nie były możliwe.



http://www.dietadukana.net.pl/efekty.php

                                                                            TRENINGI!                                                       A6W
Poniżej znajdziesz listę ćwiczeń składających się na cykl "Aerobicznej Szóstki Weidera". Ćwiczenia wykonuj rzetelnie, a sam zobaczysz jakie przyniosą efekty. Osobiście polecamy zrobienie zdjęcia torsu przed rozpoczęciem treningu, a następnie po zakończeniu treningu. Efekt może okazać się piorunujący! Tego Wam życzymy .. jak i wytrwania :-)
  Ćwiczenie 1:
Leżymy na płaskim podłożu, ręce wzdłuż tułowia. Unosimy na zmianę jedną nogę, tak aby w kolanie i biodrze zachować kąt 90 stopni, jednocześnie unosząc barki ale tak aby nie odrywać tułowia od podłoża. Wytrzymujemy w tej pozycji około 3 sekund, zachowując maksymalne napięcie mięśni. Możemy objąć dłońmi kolana ale nie przytrzymujemy.
  Ćwiczenie 2:
W tym ćwiczeniu unosimy jednocześnie obie nogi. Przytrzymujemy ok. 3 s.
Ćwiczenie 3:
Ćwiczenie wykonujemy tak jak pierwsze, z tym, że splatamy ręce na karku.
Ćwiczenie 4:
Ćwiczenie wykonujemy analogicznie do drugiego, z tym, że splatamy ręce na karku.
Ćwiczenie 5:
W tym ćwiczeniu unosimy część barkową tułowia i utrzymując napięcie mięśni brzucha robimy "nożyce". Ręce splatamy na karku.
  Ćwiczenie 6:
W tym ćwiczeniu unosimy jednocześnie część barkową tułowia i obie wyprostowane nogi. Przytrzymujemy 3
http://www.a6w.pl/