piątek, 9 grudnia 2011

Sztuka gniewu - sztuka czy polityczna agitacja?

Skandal w toruńskim CSW

Siedmiu artystów wycofało swoje prace z wystawy "Thymos. Sztuka Gniewu 1900-2011", której kuratorem jest Kazimierz Piotrowski. Ekspozycja prezentuje oblicza polskiego gniewu aż do katastrofy smoleńskiej w 2010 r.

"Sprzeciwiamy się wykorzystaniu naszych prac do głoszenia tez jednoznacznie politycznych i ksenofobicznych" - piszą w liście otwartym.

Kurator Kazimierz Piotrowski od początku nie ukrywał, że wystawa ma charakter polityczny.
- Po 10 kwietnia 2010 wstąpił we mnie demon gniewu i mnie sparaliżował, poczułem się zagrożony jako Polak, musiałem odreagować, stąd ten projekt - mówił. Przyznał również, że wyznaje teorię, według której katastrofa smoleńska, była wynikiem spisku. 





Krzysztof M. Bednarski, Narodziny czerwonej gwiazdy (portret Karola Marksa), 1996, gips, akryl, dzięki uprzejmości artysty

Kurator, podejmując tak kontrowersyjny temat był przygotowany na ataki i prawdopodobnie na takie liczył. W swoim liście otwartym do artystów, którzy postanowili wycofać swoje prace utrzymuje, że wszyscy doskonale wiedzieli, w jakim kontekście zostaną one zaprezentowane i wyrazili na to zgodę.

Twierdzi, że nigdy nie ukrywał swoich przekonań politycznych: 
"Muszę powiedzieć świadomie, że moje wahadło sympatii politycznych poszło w stronę tradycji niepodległościowej i krytyki poczynań rządu Donalda Tuska". 





Jacek Adamas, TU-SK 154 M, 2010, instalacja, dzięki uprzejmości artysty

"Moja wystawa ma charakter historyczno - polityczny - przyznaje kurator i nie przejmuje się zarzutem, że stoi po stronie konkretnej partii. 

- Wiem, że taki zarzut padnie, bo jasno określam swoje poglądy - narodowościowe i niepodległościowe. 

- Uważam premiera Tuska za zdrajcę, popieram "Solidarnych 2010”.

Takie deklaracje musiały wywołać poruszenie. 






The Krasnals, ŚCIANA PŁACZU/ŚMIECHU, 2011, wideo, dzięki uprzejmości artystów

Oburzeni artyści piszą w liście otwartym:

"Pragniemy zaprotestować przeciwko nieuczciwemu wykorzystaniu naszych prac przez kuratora wystawy Kazimierza Piotrowskiego - piszą. - Znając dorobek kuratorski i krytyczny Kazimierza Piotrowskiego w dobrej wierze zgodziliśmy się na udział w organizowanej przez niego wystawie. Nie wyraziliśmy jednak zgody na to, by wystawasłużyła za pretekst do wygłaszania teorii spiskowych dotyczących zarówno świata sztuki jak i polityki." 





Mieczysław Berman, Wspólnota interesów, 1937, fotomontaż, 31x48,7 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie

"Nie chcemy by nasz udział w tej wystawie rozumiany był jako poparcie dla poglądów wyrażonych przez kuratora. Przedstawiona przez Niego interpretacja wystawy w sposób drastycznynarusza autonomię artystyczną dzieła, co szczególnego znaczenia nabiera wobec prac artystów nieżyjących". 





Bronisław Wojciech Linke, Wirtuoz (Hitler grający na fortepianie), 1939, papier, pióro, pędzel, Muzeum Narodowe w Warszawie

W największej sali Centrum Sztuki Współczesnej znalazło się ok. 120 prac polskich artystów. Lista jest imponująca. Obejmuje zarówno twórców tworzących na początku XX w. (Xawery Dunikowski), jak i współczesnych (Zbigniew Libera, Roman Opałka); tych kojarzonych ze sztuką elitarną, jak i ocierających się o popkulturę - jak grupa Behemoth

Łączy je jedno - są manifestacją gniewu (gr. THYMOS) 





Jerzy Kosałka, Polska żółć, instalacja, 2007, dzięki uprzejmości artysty

Wystawa stawia pytanie o charakter zbiorowego gniewu z przeszłości, ale też o to, czy dzisiaj, współcześnie, jesteśmy w stanie wygenerować pozytywny gniew i gdzie mógłby on znaleźć ujście. 






Bronisław Wojciech Linke, Dwa obozy (Dzisiaj), 1932, Muzeum Niepodległości w Warszawie

Bo organizatorom nie chodzi tutaj o gniew destrukcyjny, ślepy, zawistny, ale o ten tytułowy THYMOS, czyli rodzaj siły, która inspiruje i jest w stanie nieść pozytywne wnioski i zmiany. 






The Krasnals, Whielki Krasnal Jews!, 2011, olej na płótnie, 60x90 cm, dzięki uprzejmości artystów

"Sztuka gniewu" nakreśla też szerokie tło polityczne: od odzyskania przez Polskę niepodległości, poprzez kult Piłsudskiego, II wojnę światową, stalinizm, czasy PRL-u, po odzyskanie wolności i nowy gniew narodzony w III RP. 





Stanisław Szukalski, Walka ilosci z jakością, 1917, brąz, dzięki uprzejmości Romana Romanowicza

Paweł Łubowski, dyrektor toruńskiego CSW nie obawia się kontrowersji. Twierdzi, iż poglądy kuratora wystawy to jego prywatna sprawa, a sama ekspozycja jest jego zdaniem apolityczna. 





Andrzej Różycki, Przesłuchanie, 1968, fotografia, brom na papierze, 60x48 cm, Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu

THYMÓS. Sztuka gniewu 1900-2011
28.10.2011 - 01.01.2012
Centrum Sztuki Współczesnej "Znaki Czasu" w Toruniu
ul. Wały gen. Sikorskiego 13


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz