piątek, 4 listopada 2011

Taniec to nie tylko rozrywka

Pozycja tańca we współczesnej kulturze sprowadza się głównie do funkcji rozrywkowych. Wiemy jednak, że nie zawsze tak było.  We wspólnotach pierwotnych pełnił on istotną rolę i był związany z najważniejszymi rytuałami, odzwierciedlającymi wierzenia członków danej społeczności.

taniec towarzyski we wrocławiu
Jeśli spojrzymy na historię tańca, to dostrzeżemy w niej kilka interesujących prawidłowości. Klasyczna definicja  socjologiczna mówi o trzech zasadniczych sferach działalności ludzkiej. Chodzi tu o religię, sztukę i rozrywkę.  Na przestrzeni wieków taniec związany był z każdą z nich, jednak siła tego związku nie była jednakowa dla każdej epoki. Przeciwnie, różne kultury w różny sposób definiowały rolę tańca. Zjawisku temu towarzyszył proces stopniowej degradacji pozycji tańca w obrębie obszaru kulturowego zachodniej cywilizacji. Mieliśmy do czynienia z przejściem od centralnej, rytualnej roli tańca we wspólnotach pierwotnych, poprzez renesansowe inscenizacje baletowe aż po czasy dzisiejsze, gdzie głównym nurtem tańca jest ten rozrywkowy.

Spróbujmy prześledzić najistotniejsze wydarzenia z dziejów tańca. Jeśli chodzi o prehistorię, to głównie malowidłom naskalnym, pochodzącym z epoki paleolitu, zawdzięczamy mnogość informacji o tych czasach . Uwiecznione zostały tam m.in. grupy ludzi oddane ekstatycznemu tańcowi, często skupione wokół ogniska. Wiemy, że ludzie pierwotni łączyli swoje najważniejsze rytuały z tańcem, który dla nich był formą tego, co dziś nazywamy modlitwą. Wchodząc w rodzaj transu szaman miał poczucie obcowania z plemiennymi bóstwami i duchami zmarłych przodków. Czarownik mógł poddać boskiej opiece ważne dla plemienia przedsięwzięcia. Należały do nich łowy i polowania, jak również wojny i wyprawy. Możliwość doświadczania odmiennych stanów świadomości wzmacniała pozycję szamana w grupie, budowała jego autorytet i wpływy. Najprawdopodobniej z tej grupy, wraz z pojawieniem się religii instytucjonalnych, wyewoluowała późniejsza kasta kapłańska.

W Starym Testamencie odkrywamy opis króla Dawida, oddającego się radosnym pląsom przed Arką Przymierza. Królowa Mikal, małżonka autora wielu psalmów, uznała zachowanie męża za niestosowne i nieobyczajne, za co została ukarana niepłodnością. Widzimy więc, że nawet surowi autorzy biblijni spoglądali przychylnym okiem na taniec. Nie było w tym nic nadzwyczajnego. Z Księgi Koheleta pochodzi słynna sentencja: „Jest czas płaczu i czas śmiechu, czas żałoby i czas radosnego tańca”. Czasom wojny towarzyszył więc lament, jednak powracający z pola bitwy mężczyźni wyrażali radość ze zwycięstwa tańcem. W podobny sposób  witani byli przez swoje kobiety.

Jeśli chodzi o starożytną Grecję, to Iliadzie Homera zawdzięczamy opis Chorei, dostojnego tańca wykonywanego w kole przy akompaniamencie muzyki i w towarzystwie chóru. Również wielki filozof Platon był zdania, że taniec rozwija piękno duszy, a czyni to poprzez rozwijanie wewnętrznej harmonii. Zalecano więc młodzieńcom naukę tańca już od najmłodszych lat, na równi z nauką sztuki wojny.
A jak sytuacja wygląda współcześnie? Czy zabiegany mieszkaniec jednego z dużych polskich miast ma czas na coś więcej poza pracą? Zaskakujące, że np. taniec towarzyski cieszy się wielką i niesłabnącą popularnością. Ludzie doceniają fakt, że ruch na parkiecie świetnie wpływa na nasze samopoczucie, rozładowuje wewnętrzne napięcia a dodatkowo kształtuje sylwetkę i pomaga pozbyć się zbędnych  kilogramów. Dodaje również pewności siebie oraz przekonania o własnej wartości, także w oczach płci przeciwnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz