Zawód dziennikarza zawsze kojarzony był z misją. Osoby parające się tym rzemiosłem mają określone zadanie w społeczeństwie i zobowiązania wobec obywateli. Ale czy w dobie Internetu i wszechobecnej cyfryzacji znajdzie się miejsce dla rzetelnego dziennikarstwa? Czy świat potrzebuje jeszcze humanistów w tradycyjnym znaczeniu tego słowa?
Większość z nas zaczyna dzień od kubka herbaty lub kawy i porannej porcji informacji. Do niedawna korzystaliśmy głównie z gazet, telewizji, czy radia. Dziś w coraz większym stopniu polegamy na mediach dostępnych w Sieci przeglądamy portale informacyjne, serwisy społecznościowe i przeróżne wortale. Internet stał się prawdziwą skarbnicą wiedzy, kreatorem rzeczywistości i wyrocznią. Rzadko jednak zdajemy sobie sprawę z tego, iż za nieustannie poszerzanymi cyfrowymi zasobami stoją ludzie z krwi i kości.
Dziennikarze Internetowi to znak naszych czasów. Stworzyły ich nowe technologie i potrzeba szybkiego dostarczania informacji. Życie w Sieci toczy się w bardzo szybkim tempie i nigdy nie zwalnia. Internet tworzą wszyscy jego użytkownicy. Czy zatem każdy z nas ma predyspozycje do zawodu dziennikarza internetowego?
Częściowo odpowiedzi na to pytanie udziela zjawisko dziennikarstwa obywatelskiego wszyscy ludzie posiadający dostęp do sieci mogą dziś przekazać społeczeństwu porcję świeżych informacji. Nadal jednak będzie to miało charakter amatorski i hobbystyczny. W wielu osobach poświęcających swój czas na dziennikarstwo obywatelskie drzemie oczywiście spory potencjał. Warto go wykorzystać, zdobywając odpowiednie wykształcenie kierunkowe.
Przykładem szkoły, która postanowiła szybko zareagować na zmieniająca się rzeczywistość jest Warszawska Wyższa Szkoła Humanistyczna im. Bolesława Prusa. Uczelnia stworzyła kierunki kształcące specjalistów m.in. w zakresie nowych mediów. Absolwenci WWSH mogą z pełnym przekonaniem określać się mianem dziennikarzy internetowych. Dysponują oni odpowiednim warsztatem twórczym oraz doświadczeniem zdobytym podczas zajęć ze specjalistami i praktyk zawodowych. I właśnie na takie osoby czeka dzisiejszy rynek pracy. podkreśla Prorektor WWSH Grzegorz Łęcicki.
Nasze społeczeństwo przekonywano przez kilka ostatnich lat, iż tzw. humaniści nie mają przyszłości w nowoczesnym świecie. Wynikało to m.in. z zapotrzebowania na absolwentów kierunków ścisłych oraz faktycznego nieprzygotowania kadr do nauczania humanistów o szerokich zainteresowaniach. Wiele szkół zamiast eksponować twórcze zdolności swych studentów, całkowicie je ograniczało i upośledzało. Sytuacja ulega jednak zmianie i można mówić o kreacji humanistów XXI wieku - idealnego wsparcia dla każdego pracodawcy.
Warto mieć na uwadze, iż wysokiej klasy humaniści nie są potrzebni tylko w dziennikarstwie internetowym. Osoby o szerokich horyzontach, ugruntowanej wiedzy, twórczej fantazji i polocie znajdą pracę w wielu gałęziach współczesnego życia. Ich wielkim atutem jest zdolność do szybkiej nauki i chęć zdobywania nowych doświadczeń. Poradzą sobie zarówno w zakresie PR-u, HR-u, copywritingu, czy menedżmentu.
Wrodzone zdolności, nabyta wiedza i chęci to jednak nie wszystko liczy się także siła przebicia i doświadczenie. Na wiele ogłoszeń o pracę aplikują dziś setki ludzi o podobnych predyspozycjach i umiejętnościach. Jak zatem zdeklasować rywali i zdobyć wymarzoną pracę? Ostatnimi czasy rośnie zainteresowanie nietuzinkowymi metodami aplikowania o pracę CV w butelce, w formie puzzli, czy jako opakowanie określonego produktu. Swego czasu głośno było o Łukaszu Jakóbiaku, który przy siedzibie wymarzonego pracodawcy umieścił CV ogromnych rozmiarów i doczekał się nagrody za swą kreatywność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz